• unsaid0415@szmer.info
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    arrow-down
    1
    ·
    1 year ago

    Kiedyś jechałem PKP w wagonie “Strefa Ciszy”. Wtem wchodzi on - tata z dzieckiem.

    Dziecko oczywiście hałasuje całą drogę.

    Spytałem konduktorki czy coś tutaj da się zrobić, przesadzić - powiedziała, że pociąg jest pełny, ale zwróci uwagę.

    Pyta go, “Dlaczego Pan kupił bilet w strefie ciszy?” Odpowiada - “Bo nie było wolnych biletów na inne miejsca”.

    To co jest opisywane w poście brzmi dobrze, chociaż martwi mnie “wydzielona strefa w samolocie” - czyli co, dalej lecisz w tej samej kabinie tylko trochę dalej od dzieci?

      • takeda@szmer.info
        link
        fedilink
        Polski
        arrow-up
        1
        ·
        edit-2
        1 year ago

        Mogła, ale to jest PKP.

        Ale tak na serio, jak byłem w Polsce w 2017 i jechałem Pendolino, to miałem bardzo dobre doświadczenie. Bez porównania z tym co pamiętałem z młodości. Zaczęło się, źle mój pociąg się strasznie spóźnił (wtedy był straszny huragan na północy i chyba drzewo spadło na tory). Miałem 4 godzinny pociąg z Warszawy do Krakowa i się już o 2 godziny spóźnił. Przesadzili nas do 2 godzinnego do pierwszej klasy i przyjechaliśmy w tym samym czasie co oryginalnie mieliśmy być.

    • zeshi@szmer.info
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      1 year ago

      no tak działają samoloty -pierwsza klasa to ta sama kabina, ale za kotarą :P