Pipeline w społeczeństwie jest taki: socdem -> lib -> fash. KP trochę odzwierciedla ten trend (ale nie twierdzę, że dojdzie do etapu faszyzmu).
Pipeline w społeczeństwie jest taki: socdem -> lib -> fash. KP trochę odzwierciedla ten trend (ale nie twierdzę, że dojdzie do etapu faszyzmu).
Capitalism breeds innovation at its finest
To chyba jakieś jaja
O, Czarzasty ma jeszcze jakieś resztki rigczu
Finally, some fucking good news
Tak tak, wiem, że popularność to żaden argument, ale nie chodziło mi o to, że organizacja społeczeństw w państwa jest popularna bo jest moralnie czy ekonomicznie lepsza, tylko dlatego, że każdy niezajęty przez jakieś państwo kawałek ziemi prędzej czy później będzie podbity przez jakieś państwo. Zdarzają się takie twory jak ta Christiania, Watykan, San Marino, ale istnieją tylko przez to, że jakieś inne państwo się nimi opiekuje, jak napisałeś. Zresztą jak podjąć się większej inicjatywy, jak budowa kolei, bez organizacji państwowej? Co do szczytnych ideii, lepszych punktów odniesienia, nie popadania w cynizm, unikania autorytaryzmu itp., to niestety na obecnym etapie historii w to nie wierzę. Socjaldemokraci w Finlandii doprowadzili do tego, że u władzy są faszole. Postęp następował tylko na drodze brutalnych rewolucji. Jeśli państwo nie weźmie bezwzględnie faszyzmu za pysk, to to brunatne gówno będzie się stale odradzało. Czego dzisiejsza Europa jest dobrym przykładem, niestety.
Policjanci to chuje, ale nic lepszego nie wymyślono. Chyba że jesteś jakimś konfederatą i wierzysz, że jak będziesz miał broń to się jak kowboj obronisz sam. Nie wyobrażasz sobie jaki chaos by istniał bez państwa. Już widzę jak neofaszyści pozwoliłyby istnieć takim anarchistycznym komunom. Może państwo kiedyś nie będzie potrzebne, ale na to ludzkość potrzebuje etapu przejściowego pewnie setek lat. Komuniści słusznie nazywali anarchizm “dziecięcym zaburzeniem”.
Państwa nie są idealne, ale takie komuny jak Egzgarchia czy Christiania stanowią jaki ułamek promila ludzkości? Sądzę, że nie poradziliby sobie z nawet większą bojówką neofaszystowską. Istnieją tylko dlatego, że jakieś państwa pozwalają dzieciakom się pobawić w anarchię. Może za paręset lat ludzie będą żyć bez granic w komunach, ale na razie nie są do tego gotowi. Konieczny jest etap pośredni. Marks to rozumiał, Bakunin nie.
Nie mam na myśli lesseferyzmu w ścisłym, historycznym sensie, tylko pozostawienie społeczeństwa takim naturalnym procesom jak właśnie walki gangów, bez regulacji ze strony państwa.
Zatem rozwiązaniem ma być anarchia, lessefairyzm i dziki zachód?
Nie tędy, ale państwo nie dopuszcza do totalnego chaosu spowodowanego porachunkami gangów narkotykowych
Państwo, zwłaszcza polskie, oczywiście rozczarowuje w wielu kwestiach, jak policja, ochrona zdrowia, edukacja itp., głównie przez niedofinansowanie i zarządzanie przez idiotów. Ale nie oznacza to, że nie da się tego zrobić dobrze. Takiego państwa Tobie i sobie życzę.
Demontaż usług publicznych. Reakcjonizm wygrywa. Szkoda na to patrzeć.
Problemem jest przemoc wynikająca z walk o terytorium.
Zaryzykuję śmiałą tezę, że do rozwiązywania takich problemów potrzebne jest państwo.
Ja bym dał JP2GMD
Każda reforma wolnorynkowa jest nieudana, prędzej czy później, dla miażdżącej większości społeczeństwa
Znaczy odłamy reakcyjne, takie jak socjalizm arystokratyczny (arystokracja też walczyła z burżuazją, dla swojej korzyści oczywiście), socjalizm drobnomieszczański (czyli odpowiednik obecnych libków), socjalizm utopijny, czyli coś podobnego do dzisiejszych anarchistów i innych ultrasów, poza tym jeszcze inne rodzaje i podkategorie, nie mam teraz przed sobą źródła. Poza socjalizmem utopijnym i komunistami, reszta tych socjalizmów to obrzydliwa reakcja.
Już w manifeście komunistycznym MiE wymienili ze 7 czy coś koło tego odłamów socjalizmu, który tak naprawdę był reakcyjny.
Nic ci do tego, co robi prywatna firma komuchu!
P.S. Je***ć memcena tak samo jak prywatne korpo.