W najbliższy piątek o 15 w Warszawie odbędzie się protest przeciwko zniesieniu nakazów masek w placówkach medycznych. Proszę o przekazanie dalej informacji.
W najbliższy piątek o 15 w Warszawie odbędzie się protest przeciwko zniesieniu nakazów masek w placówkach medycznych. Proszę o przekazanie dalej informacji.
Po pierwsze - ojeżu nie wierzę że nie jesteś moim multikontem na szmerze. Z tego co wiem mogłem być jedyną osobą regularnie noszącą P2 w ostatnich latach i regularnie sprawdzającą odczyty ilości SARS-Cov2 w ściekach. Z tą różnicą że nie jestem w grupie ryzyka, po prostu nie chcę LC póki nie dostanę przekonujących danych o ryzyku i czegoś poza “trzeba czekać aż przejdzie albo nie”
Po drugie odnośnie anarchistycznośći - Kervin Carson baza i tekst razej relewantny https://c4ss.org/content/36175
TLDR: ochrona zdrowia istnieje w formie państwowego monopolu więc dodanie regulacji o masce nie zwiększa hierarchii, możę nawet zmniejsza chroniąc tych, którzy tego chcą i potrzebują
Po trzecie zanim cytat - jakbym wiedizał, to bym był ale nie patrzyłem na szmeru i nie wiedziałem :(
Fajnie wiedzieć że ktoś jeszcze się trzyma :) Nie polecam mieć LC, zdecydowanie. Ja mam relatywnie lekką formę, biorąc pod uwagę to jakie można mieć rodzaje tej choroby, ale i tak nie polecam że tak powiem, nie warto. Przy czym mnie zarazili lekarze też, bo generalnie się raczej izoluję. Dzięki za tekst, fajnie jest mieć więcej podparcia ideowego. Jak se ostatnio też myślałum trochę właśnie o tych nakazach masek, też dochodzę do wniosku że zmniejszają hierarchię. Zdarzyło mi się prosić osobę lekarskę o założenie maski i odpowiedź była “Nie bo nie ma nakazu”. Moja odpowiedź to była: mam long covid, nie chcę żeby mi się pogorszyło lub umrzeć- odpowiedź to była " Nie, bo gorąco". Następuje tu jasna hierarchia wartości- lekki dyskomfort tej drugiej osoby jest uważany za bardziej wartościowy, ważniejszy, niż moja (lub czyjaś inna) śmierć lub niepełnosprawność. Nakaz masek wyrównałby tą dysproporcję władzy nad życiem i zdrowiem. a jeśli chodzi o akcję, to ja się bardzo intensywnie zastanawiam jak działać dalej (na razie leżąc w łóżku bo mnie zmęczenie nagłe ogarnęło od robienia rzeczy). Na pewno chcę coś robić dalej, myślę czy założenie jakiegoś kolektywu czy coś. albo faktycznie nad znalezieniem organizacji chętnych wspomóc walkę. Więc akcję w jakieś formie pewnie będę ponawiać, ale w sumie nie wiem jakie formy rozpowszechniania informacji byłyby najlepsze, aby dotrzeć najskuteczniej do osób zainteresowanych… Jak coś mam XMPP i Signala itp, więc jeśli chcesz jakoś być w kontakcie żebym ci wysłału następnym razem jak coś będę robić (albo jeśli może chcesz w ogóle razem coś dalej wymyślać) to daj znać
Nie mam zamiaru bronić lekarzy bo moja opinia o nich jest relatywnie niska, a szczególnie o ich wiedzy i świadomości spoza specjalizacji i braku pokory wobec niewiedzy. Jednak z własnego doświadczenia wnioskuję, że zarazić się można jakby z nikąd. Byłem chory 3 razy mimo izolowania i maskowania. Z każdym rokiem pandemii robiłęm to lepiej i jako osoba przejmująca się najbardziej ze wszystkim z którymi mam kontakt… to ja zarażałem innych mimo ich o rząd lub kilka bardizej ryzykownych zachowań (w kontekśćie covid). Nie wiem jak, jedyne miejsca publiczne w których nie mialem P2 przez wiekszosc pandemii to na zewnątrz, w placówce medycznej prędzej bym umarł z pragnienia niż zdjął maskę bez potrzeby. Transmisja powietrzna to moja najmniej ulubiona forma transmisji.
Nie mam XMPP a Signal się dzielę mniej chętnie przynajmniej wstępnie bo numer telefonu ale póki co będę więcej wchodzić na szmer.
JEdną z osób która dość dobrze promowała temat był Defoliator, niestety wyłącznie na fejsbuku. Niestety z dość marnym skutkiem w skali społeczeńswa. Szczerze mówiąc jestem dość pesymistyczny kiedy myslę o tym, że za pandemicznym status quo są i rządy i niestety często też lekarze (jako grupa) nawet jeśli tylko siedzą cicho. Najlepszy pomysł jaki miałem to używać popularnych mediów (a więc głównie korpo) i mieć kanał np docierająćy do dużej liczby osób z informacją o aktualnym poziomie wirusa w ściekach. W czasie ostatniej wielkiej fali wiele osób do których dotarłem z informacją było zaskoczonych i czasem stwierdzali że gdyby wiedzieli że jest giga fala to by mniej ryzykowali.