Irytuje mnie, kiedy ludzie, którzy przez całe życie nie ruszyli palcem poza ewentualnie zagłosowaniem w wyborach i byciem w jakiejś młodzieżówce partyjnej, gdzie wiecznie się „szkolili” za publiczną kasę, atakują osoby, które całe życie spędzili w „okopach” walki społecznej.
Wybory parlamentarne są jak WOŚP; możesz przez cały rok nie robić nic, by dobra, bezpłatna służba zdrowia była dostępna dla wszystkich, ale jak raz do roku wrzucisz parę złotych, to Twoje sumienie jest usprawiedliwione.
Tu jest jeszcze łatwiej, bo wystarczy raz na kilka lat wrzucić kartkę do kartonu. Ot święto demokracji.
Ps. Z nieznanego mi powodu, często osoby, które namawiają do głosowania, z góry zakładają, ze miliony osób niegłosujących oddałyby głos akurat na te partie, której oni chcą oddać władze nad sobą.
A, jeszcze jedna rozkmina - ludzie nie atakują (chyba) ateistów za to, ze nie chcą wybrać, w którego boga będą wierzyć.
Tymczasem anarchistów atakuje się za to, że nie głosują.
Oczywiscie ze atakuja. Co chwile slychac teksty pokroju “jak dorosniesz to sie dowiesz”, straszenie wielkim czarodziejem albo sugestie ze wierzysz w . I nie przekonasz ze jestes ateista, uslyszysz ze wierzysz w Allaha, a jak wiadomo w Polsce nie mozna, wiec bedzie wiecej debilnych tekstow.
A, to się nie spotkałem. Może za stary jestem?
Gdzie można poczytać takie teksty?
Wszystko cytaty z zycia. Pewno znajdziesz innych co przezyli to samo. Duza szansa ze maja to w dupie tho i o tym nie gadaja o ile ktos nie zapyta.